Spotkanie z Niedźwiadkami Chemartem Przemyśl od samego początku było bardzo wyrównane. W pierwszych minutach dwoma celnymi rzutami za trzy punkty popisał się
Patryk Pułkotycki, ale goście byli bardzo czujni i też grali skutecznie. W połowie tej części meczu prowadzili 10:7. Mniej więcej w tym samym czasie na parkiecie, po raz pierwszy w barwach poznańskiej drużyny, pojawił się Olaf Perzanowski. Mierzący 198 centymetrów wzrostu 21-latek trafił do Basketu z SKS-u Starogard Gdański już na początku roku, ale do tej pory leczył kontuzję. Przeciwko Niedźwiadkom zagrał nieco ponad 5 minut, ale nie zdobył punktów.
Po wygraniu pierwszej kwarty przez Niedźwiadki 24:17, w drugiej nastąpiło przebudzenie poznaniaków. Aktywni byli Wojciech Fraś, Arkadiusz Adamczyk i Jakub Andrzejewski, który celnym rzutem za trzy punkty doprowadził do remisu (26:26). Po chwili Enea Basket pierwszy raz wyszła na prowadzenie, a po kolejnej udanej akcji Brandona Randolpha zbudowała pięciopunktową przewagę (38:33). Na przerwę rozpędzeni poznaniacy schodzili z korzystnym wynikiem 49:37.
Druga połowa zaczęłą się dla Basketu wyśmienicie, bo od dwóch akcji Marcina Dymały i Jakuba Andrzejewskiego. Poznaniacy zaliczyli świetną serię, zdobyli 15 punktów tracąc tylko cztery i było już 53:37. Wtedy nastąpił zwrot akcji, bo to przemyślanie zanotowali serię 13:2. Udane próby zaliczyli wówczas Rafał Serwański i Sebastian Rompa. Ich dobrą passę przerwali rzutami za trzy punkty Pułkotycki i Andrzejewski i znów Enea odskoczyła na 10 oczek.
W ostatnią kwartę Basket wchodził z rezultatem 69:57. Poznaniacy nie zamierzali oddać kilkunastopunktowej przewagi. Dowodem tego były cztery trafione trójki, kolejno: Jana Nowickiego, Wojciecha Frasia oraz dwie Patryka Pułkotyckiego. Ostatni z nich w całym meczu aż pięciokrotnie trafił za trzy. Niedźwiadki szarpały, próbowały zdobywać punkty z szybkiego ataku, ale nie były w stanie zniwelować pełni strat. Ostatecznie zespół Przemysława Szurka wygrał 90:76, odnosząc 16. zwycięstwo
w Pekao S.A. 1. Lidze.
Mieliśmy pewne założenia na dziś, ale nie sprawdziły się one i musieliśmy szybko zmienić plan. To przyniosło efekty. Rzuciliśmy 90 punktów i straciliśmy poniżej 80 – z tego można się tylko cieszyć. Dzisiaj wyrównaliśmy liczbę zwycięstw z poprzedniego roku, teraz będziemy walczyć o jej poprawienie. Jeśli będziemy dalej wygrywać, to pozostaniemy w walce o play-offy, natomiast aktualnie drużyna z 8. miejsca ma bilans 18-11. Takiej sytuacji nie było od lat, więc
o awans będzie ciężko, aczkolwiek nadal jesteśmy w grze
– powiedział Przemysław Szurek, trener Enei Basketu Poznań.
Wiemy, że każdy mecz jest bardzo ważny w kontekście walki o play-offy. Pozostały nam jeszcze cztery spotkania. Jesteśmy w stu procentach skoncentrowani, postaramy się je wygrać. Zobaczymy, dokąd nas to wszystko zaprowadzi
– skomentował Marcin Dymała.
Enea Basket Poznań – Niedźwiadki Chemart Przemyśl 90:76 (17:24, 32:13, 20:20, 21:19)
Punktowali dla Enei: Marcin Dymała 16, Patryk Pułkotycki 15, Wojciech Fraś 13, Brandon Randolph 13, Arkadiusz Adamczyk 13, Jakub Andrzejewski 11, Piotr Wieloch 6, Jan Nowicki 3
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.