reklama

"Coś nie gra". Martyna Galant poza finałem HMŚ

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: PZLA/MAREK BICZYK

"Coś nie gra". Martyna Galant poza finałem HMŚ - Zdjęcie główne

artyna Galant dobrze rozpoczęła bieg eliminacyjny na 1500 m, jednak w połowie dystansu zaczęła tracić pozycję | foto PZLA/MAREK BICZYK

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Lekka atletyka Już pierwszego dnia Halowych Mistrzostw Świata w Glasgow zakończyła swoje starty Martyna Galant. W swoim biegu eliminacyjnym na 1500 m zawodniczka OŚ AZS Poznań zajęła czwarte miejsce.
reklama

Galant rozpoczęła bieg dobrze, jednak po 700 metrach zaczęła spadać - najpierw z trzeciego, dającego awans do finału, na piąte miejsce, a w ciągu kolejnego okrążenia na koniec stawki swojej serii. W międzyczasie wykrystalizowała się czteroosobowa czołówka i gdy nasza reprezentantka rozpoczęła finisz na ponad 200 metrów przed metą, finał był już poza zasięgiem. Ostatecznie Galant zajęła czwarte miejsce po tym jak Irlandka Sarah Healy potknęła się na ostatnich metrach w walce o czołową trójkę i zrezygnowana ociągała się z przekroczeniem linii mety.

Czas poznanianki 4:15,57 daleki był od olimpijskiego minimum, które wynosi 4:02,50. Po Halowych Mistrzostwach Polski w Toruniu Galant nie ukrywała, że wyjazd do Glasgow brała pod uwagę jako szansę na jego uzyskanie. Po piątkowym biegu zawodniczka OŚ AZS Poznań nie kryła rozczarowania i frustracji.

Dzisiaj taktycznie było ok, ale czegoś zabrakło. Jestem... żeby nie przeklinać, powiem – wkurzona. W tym sezonie halowym wyszedł mi jeden bieg, mistrzostwa Polski też fajnie rozegrane, ale wiem, że jestem dobrze przygotowana do sezonu halowego, tylko nie mogę się sprzedać. Ostatnio jestem trochę niestabilna. Sezon halowy to jednak tylko sezon halowy – cieszę się, że byłam na mistrzostwach świata i mogłam pobiegać, natomiast większe cele są przede mną.

- powiedziała po biegu w wywiadzie dla TVP Sport, zapowiadając jednocześnie walkę na otwartych stadionach - zarówno o start na mistrzostwach Europy w Rzymie, jak i olimpijski start w Paryżu. A ambicję dotyczące walki o kwalifikację olimpijską poznanianka ma duże.

Mam nadzieję, że to jest taki krótki, chaotyczny etap przed burzliwym, ale udanym. Sezon letni będzie obfitował w różne mityngi i ważne zawody. Liczę, że tam dopisze mi zarówno zdrowie, jak i forma. I liczę oczywiście na minimum olimpijskie, nie na ranking, bo jestem mocna – mocniejsza niż w zeszłym roku. Tylko coś nie gra.

W niedzielę rozegrana zostanie sztafeta 4x400 m mężczyzn, do której nominowani zostali inni dwaj zawodnicy OŚ AZS Poznań - Daniel Sołtysiak i Jan Wawrzkowicz.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama