reklama

Efektowne trafienie i kontuzja ważnego piłkarza w meczu Warty WIDEO

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: YouTube/Ekstraklasa TV

Efektowne trafienie i kontuzja ważnego piłkarza w meczu Warty WIDEO - Zdjęcie główne

foto YouTube/Ekstraklasa TV

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożna W meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy Warta Poznań podejmowała Widzew Łódź. Niedzielne starcie trzymało w napięciu kibiców zgromadzonych na stadionie Respect Energy w Grodzisku Wielkopolskim do samego końca.
reklama

W ostatnich tygodniach piłkarze poznańskiej Warty punktowali przyzwoicie. Co prawda w minionej kolejce ulegli oni na wyjeździe Piastowi Gliwice 0:2, jednak wygrali dwa wcześniejsze spotkania – ze Stalą Mielec (5:2) i Koroną Kielce (1:0). W meczu z Widzewem podopieczni Dawida Szulczka chcieli odnieść trzeci domowy triumf z rzędu, sprawiając jednocześnie urodzinowy prezent swojemu napastnikowi, Adamowi Zrelakowi.

Już w 3. minucie Jordi Sanchez otrzymał niezłe podanie ze skrzydła, ale ofiarna interwencja Dawida Szymonowicza pozwoliła obrońcy Zielonych wybić piłkę na rzut rożny. Kilka minut później Jakub Bartkowski dośrodkował w pole karne i futbolówka trafiła pod nogi Kajetana Szmyta. Młodzieżowy reprezentant Polski uderzył na bramkę Rafała Gikiewicza, a piłka odbita od Andrejsa Ciganiksa wpadła do siatki. W minucie 11. Zieloni poszli za ciosem. Szmyt skiksował przy próbie oddania strzału, po czym na sytuacyjne uderzenie „z fałsza" z około 20. metrów zdecydował się Mateusz Kupczak. Kapitan Warty zmieścił piłkę w bramce i było już 2:0. 

W 24. minucie Jordi Sanchez zdobył bramkę dla łodzian, ale sędzia po wideoweryfikacji zdecydował się nie uznać tego gola. Kilka minut wcześniej plac gry opuścił kontuzjowany Maciej Żurawski, którego zastąpił Tomas Prikryl.

Widzewiacy szukali okazji do zmniejszenia strat i dopięli swego tuż przed przerwą. Kombinacyjną akcję Antoniego Klimka wykończył głową Sanchez i przyjezdni złapali kontakt.

Chwilę po zmianie stron przed świetną szansą na zdobycie bramki stanął Adam Zrelak, ale słowacki snajper uderzyl nieczysto i piłkę pewnie złapał Gikiewicz. W 55. minucie aktywny tego dnia Klimek oddał strzał zza pola karnego, jednak czujność między słupkami zachował Jędrzej Grobelny. Bramkarz Zielonych nie dał się też pokonać w ostatniej minucie regularnego czasu gry. Arbiter doliczył do meczu trzy minuty i właśnie w tym okresie Warta mogła definitywnie zamknąć kwestię zwycięstwa. Tomas Prikryl pognał z kontratakiem na połowę rywala, ale w końcowej fazie przegrał pojedynek „oko w oko" z Gikiewiczem. Po kilkudziesięciu sekundach sędzia zagwizdał po raz ostatni i poznaniacy dopisali do swojego dorobku cenne trzy punkty.

Po wygranej z Widzewem Warta awansowała na 12. miejsce w ligowej tabeli. Zespół trenera Szulczka ma obecnie sześć punktów oczek przewagi nad otwierającą strefę spadkową Koroną Kielce, która w momencie pisania tego artykułu remisuje bezbramkowo z Piastem Gliwice.

W następnej serii spotkań warciarze zmierzą się na wyjeździe z walczącą o utrzymanie Puszczą Niepołomice. Mecz rozpocznie się w niedzielę 12 maja o godzinie 12:30 w Krakowie.

Warta Poznań – Widzew Łódź 2:1 (2:1)

Gole: Ciganiks 9' (sam.), Kupczak 12' – Sanchez 44' 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama