Już w drugiej minucie Julia Przybył po zejściu z lewego skrzydła przed bramkę pewnym strzałem otworzyła wynik spotkania. Kilka minut później szansę na podwyższenie prowadzenia Lecha UAM miała Klaudia Wojtkowiak, która jednak nie wykorzystała prezentu, jakim było „podanie” od rywalki w polu karnym i kopnięciem z woleja posłała piłkę nad bramką.
Polonia też miała swoje szanse na wyrównanie – najpierw w 18. minucie z rzutu rożnego, kiedy jednak piłkę o strzale głową Katarzyny Ciesiółki przeniosła nad poprzeczką Anna Laskowska, a następnie w 34. minucie, kiedy również Ciesiółka nie wykorzystała piłki wystawionej na prawą stronę pola karnego, gdzie zabrakło obrończyń Lecha.
Po przerwie przeważającą stroną była drużyna gospodyń – w ekipie Polonii brakowało jednak wykończenia, a ponadto pewnie w bramce Lecha spisywała się Laskowska. Poznanianki nastawiły się na kontry i w 66. minucie były bliskie strzelenia gola na 2:0 – Matylda Kościelak uniknęła spalonego i lewą stroną ruszyła na bramkę Polonii, jednak już w polu bramkowym, jakby zaskoczona tym, jak łatwo znalazła się w dogodnej sytuacji, zwątpiła, czy strzelać, czy podawać do Julii Przybył. Po chwili zawahania zdecydowała się na podanie, ale do wprowadzonej kilka minut wcześniej z ławki Mariki Purgacz, ta jednak z kilkunastu metrów, pomimo braku presji ze strony obrończyń Polonii, posłała piłkę nad poprzeczką.
Dwie minuty później Purgacz miała okazję do rehabilitacji, jednak ubiegła ją wychodząca z bramki Julia Parecka. Koleną szansę ta piłkarka miała w 72. minucie – wtedy jednak piłką wystawioną po rajdzie Kościelak lewym skrzydłem trafiła w słupek. Trzy akcje lechitek, choć niezakończone bramkami, skutecznie zniechęciły Polonię do ataków na kilka kolejnych minut. Na dziesięć minut przed końcem podstawowego czasu gry znów jednak gospodynie przycisnęły, ale i w tym przypadku nie skutkowało to zmianą wyniku, podobnie jak kolejna akcja Kościelak lewym skrzydłem, po której zablokowany został strzał Dominiki Kubki.
Konsekwencja podopiecznych Alicji Zając przyniosła efekt w doliczonym czasie gry – tym razem lewym skrzydłem ruszyła wprowadzona za Kościelak Sara Jóźwiak, która wyłożyła piłkę biegnącej środkiem Purgacz, a ta po błędzie wychodzącej na 20. metr Pareckiej skierowała piłkę do pustej bramki.
Wiedzieliśmy, że zespół ze Środy był na fali w pierwszej rundzie, drugą zaczęły trochę słabiej, a my lepiej. Na pewno dziewczyny chciały się zrewanżować, ale wiedziałam, że Polonia będzie chciała grać długim podaniem, szukać stałych fragmentów gry, rzutów rożnych, bo mają świetnie grające głową piłkarki – tak straciłyśmy cztery bramki na Bułgarskiej, więc zespół na to uczulałam, żebyśmy konsekwentnie grały swoje. Myślę, że trochę nam boisko przeszkadzało – my trenujemy na sztucznej murawie, widać było, że dziewczyny miały problem z techniką: z przyjęciem, podaniem, jakością tego podania
- powiedziała po meczu trener Lecha UAM. Trzy punkty wywalczone w Środzie Wielkopolskiej wysunęły piłkarki Kolejorza na drugie miejsce w tabeli. O 17:00 jednak dotychczasowy wicelider, Skra Częstochowa podejmować będzie tracącą do niej tylko punkt wrocławską Ślęzę.
Polonia Środa Wielkopolska - Lech Poznań UAM 0:2 (0:1)
2' Julia Przybył 1:0
90' Marika Purgacz 2:0
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.